Lungern, maleńkie miasteczko w Obwalden na trasie Luzern-Interlaken, tuż przed Brünigpass czyli miejsce, które chcąc-nie chcąc musiałam zobaczyć (jeśli ktoś nie ma ochoty zostać zahipnotyzowanym przez to bajorko i jego malowniczy odcień polecam jazdę w możliwie najgorszej pogodzie, tunelami lub w nocy).
Jezioro ma swoją historię, jest rajem dla rybaków i ciekawym punktem do zahaczenia na trasie dla turystów. Ach ten lazur przypominający kisiel w bezwietrznych miejsach!
Pozdrawiam i zapraszam do dalszej lektury u bardziej rzetelnych źródeł ;)