Alcúdia, gmina i miasteczko, w którego bliższej okolicy mieliśmy okazję rezydować, a przy okazji nawet je zwiedzić. Miłość od pierwszego wejścia poza mury obronne, klimatyczne, ciepłe, tętniące życiem stare miasto - mieszkańcy wyglądający przez drzwi i okna, głośno rozmawiający i jeszcze głośniej oglądający telewizję, a zaraz potem całkiem przypadkiem dostajesz się na starówkę pełną turystów, sklepików, uroczych kafejek i co najważniejsze serwujących *brakujący przymiotnik określający miłość do jedzenia* LODY.
Polecam. Pozdrawiam. Prun
<3