17 grudnia 2014










Skoro już prowadzę tak znakomitego bloga, należałoby dodać coś o tematyce zimowo-świątecznej. A jako, że 'śnieg' w Europa-Park spadł już w listopadzie to post będzie właśnie o nim. Niektórzy już tam pewnie byli, inni słyszeli, a jeśli nie to w skrócie Europa-Park to największy park rozrywki w tej części Europy, którego maskotką jest jak trudno się domyślić - Euromyszka.
Osobiście nigdy nie czułam pociągu do takich miejsc, a wręcz przeciwnie widok tych morderczych kolejek i dziwnych machin pobudzał ruchy antyperystaltyczne. Jednak czego nie zrobi się z miłości... w końcu się zgodziłam. I nie żałuję - sezon zimowy tzw. Winterzauber wprowadza naprawdę magiczny nastrój, a poza tym ogranicza działanie najokropniejszych rollercoasterów ;). Miliony światełek, ośnieżone choinki, muzyka, prezenty, renifery, elfy, ogniska, lodowisko i ten typowy jarmark świąteczny; spacery z Niemiec do Francji, z Francji do Szwajcarii, a stamtąd do Rosji, Skandynawii (coraz bardziej mnie tam ciągnie) i Islandii, teleportacja do Anglii i Austrii i Hiszpanii, świata bajek, Artura i Minimków, krainy wróżek i najwspanialszego dzieła w parku - piratów w Batawii. Jednak jeśli ktoś lubi trochę adrenaliny nadal może skorzystać z mniejszych kolejek, m.in. alpejskiego bobsleja czy kolejki górskiej. Ja jestem fanem karuzel o umiarkowanej prędkości :)). 
Totalną porażką według mnie okazał się natomiast cyrk Revue - liczne błędy artystów (bałam się to oglądać), ilość zwierząt (!), nagłośnienie, które przyprawiało o zawrót głowy... naprawdę nie miałam ochoty tego oglądać, musiałam wyjść. (W tym roku widziałam spektakularny występ cyrku Knie - bez porównania, kolejny cel Cirque du Soleil.)


Tymczasem Gwiazdka tuż tuż, prezenty spakowane, kartki wypisane, pierniki upieczone, pozostaje tylko czekać. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak bardzo nie mogłam doczekać się świąt (pewnie wtedy, gdy miałam dostać Barbie pod choinkę), ostatnie lata spędziłam nudząc się przed komputerem/ w Szwajcarii/ w pracy... tym razem pobędę z rodziną, a po świętach... wybieram się na małą podróż po Polsce - tego mi brakowało :))! I'll be home for Christmas

Życzę Wam magicznych świąt, ton miłości, porządnego odpoczynku i wymarzonych prezentów oraz umiaru w jedzeniu i piciu ;).

Do usłyszenia za rok!
<3
Obsługiwane przez usługę Blogger.