17 września 2013






















Yuhuu, po 3dniach walki z Internetem (polecam Blueconnect!) udało mi się w końcu załadować zdjęcia. Kijowo.
Kijów zrobił na mnie wrażenie. Miasto inne niż te, do których od lat byłam przyzwyczajona, ciekawe, wielkie, zadbane. Ciekawe: można przejechać się do piekła najgłębszym na świecie Metro, podziwiać złotą bramę i pomnik kotka, który spłonął w pożarze; znajdziemy podróbkę Pałacu Kultury, park Małego Księcia i Whisky Corner; kupimy wyprawkę na Sybir i koszulkę Hard Rock Cafe Czarnobyl. Możemy też zjeść zimne pierogi, kotlety czy inne zimne dania ukraińskiej kuchni, a młodzi rosyjscy turyści obwieszeni złotem pomogą po angielsku w potrzebie. Jest spoko.

Dalej już tylko Stepy Akermańskie, Sonety Krymskie i WTF Mickiewiczu.

Pozdrawiam ;]
Obsługiwane przez usługę Blogger.